Wspólna waluta w ostatnim czasie zeszła na dalszy plan i mocno na tym korzysta. Nie jest tak, że strefa euro nagle pozbyła się wszystkich swoich bolączek, raczej podąża ścieżkami wyznaczonymi przez Chiny i USA. Ma to dwojakie implikacje, z jednej strony słabiej radzi sobie wobec dolara, główna para ostatnio kolejny raz testowała minima przy 1,168$. Z drugiej taki układ wspiera euro w wycenie przeciwko złotemu. Po tym, jak na początku miesiąca udało się zarysować formację potrójnego dołka, zgodnie z oczekiwaniami, został wykreowany trend wzrostowy. Ten może nie jest szalenie dynamiczny, jednak bardzo konsekwentny. Wydaje się, że tylko z grzeczności zauważał kolejne lokalne opory, bez większych trudności je pokonując. Ostatecznie wyłamany został również ostatni lokalny szczyt przy 4,60 zł i co istotne wyjście górą okazało się trwałe. Obecnie trwają przymiarki do maksimum z listopada zeszłego roku, jednak prawdziwym celem wydaje się szczyt z marca tego roku. Poziom 4,666 zł jest najwyższym punktem na wykresie od ponad dekady, wyżej czekają już tylko historyczne maksima.
Beyond Technical AnalysisEURpln

Juga pada:

Penafian