Wraz z ruchami w górę na rentownościach amerykańskich obligacji umacnia się dolar. Przez moment wydawało się, że amerykańska waluta szczyt ma już za sobą, ale okazała się to nietrafiona prognoza. Początek kolejnego tygodnia przynosi znów ruch w dół na EUR/USD. Koniec tygodnia na głównej parze to poziom 1,1960, podczas gdy dzisiaj jest to już 1,1915. Bezsprzecznie wydarzeniem tygodnia jest posiedzenie Fed w środę. To, że władza monetarna USA jest mocno niezadowolona z rosnących rentowności długu, już wiemy. Jak zamierza sobie z tym radzić, to już jest zagadka. W ubiegłym tygodniu porażkę poniósł w tej sprawie Powell, który w nieudolny sposób próbował zareagować słownie na ruchy w górę na choćby 10-latkach. Czy tym razem szef Fed zmieni podejście, zobaczymy. W centrum uwagi będą też nowe projekcje makro, które się pojawią i mogą zasygnalizować wyższą inflację. Część analityków spodziewa się też, że decydenci z USA wskażą na możliwe podwyżki stóp w 2023 roku. Jeśli rzeczywiście tak będzie, to Powell, zamiast hamować rentowność obligacji, doda jej paliwa do wzrostów. Trudno więc wyrokować, co się wydarzy, ale większa zmienność na rynkach w tym dniu jest niemal pewna. Kurs USD/PLN jest nieco niżej od poziomu 3,8815 z początku marca. Technicznie rzecz biorąc, właśnie ten poziom pozostanie oporem dla dalszych wzrostów.
Beyond Technical AnalysisdollarfedplnUSAUSD

Juga pada:

Penafian